bieganie

Nie zebym byl jakosc szczegolnie przywiazany do latarek, osobiscie wole biegac majac wolne rece, jednak jak sie biega wieczorem to chociaz od czasu do czasu wypada ja wlaczyc. A jak ma sie obowiazki dzieciate to nie ma innej pory na bieganie niz wieczor.

7 rano - niezle, brzmi naprawde masochistycznie i paranoidalnie, jesli mialbym sie naprawde zmusic to moglbym pobiedz ale czy ja na pewno chce sobie robic taka krzywde ? najwczesniej jak u mnie wchodzi w gre to 8 rano, jesli juz koniecznie mam sapac razem z Wami ...

Michal, na jak dlugo (minuty) jest ta trasa obliczona ? Gdzie start/koniec ? czy da sie biec nie dotykajac asfaltu (tj trawa, piaskiem itp) ? Moze lepiej byloby kierunek borowiec, Kamionki i powrot (caly czas w lesie) zaliczajac przy tym gorki i tyle hrmaxow ile lubisz ?

R.

www.walkjogrun.net/routes/current_route....ign=Email+This+Route

mam nadzieję że ten url sie wam otworzy
to jest 10 km (jak widać)
jak długo pokonamy zalezy czy będziemy po drodze wstępowac na piwo
asfaltu bez samochodów niecały kilometr
nie wiem z czego jest ta droga za czołowem
ale na pewno można skrócić od czołowa do mieczewa, tam jest jakaś droga wzdłuż lasu, na pewno polna - wtedy będzie pewnie z 7km

Borówiec i górki nie uciekną

W sobotę nigdzie się nie wybieram więc 8 jest aktualna (chociaż 7 byłaby lepsza )

no dobra, niech bedzie, ale o tej porze tylko raz ... start sobota 08:00 kolo lesniczego ?

o 10:30 musze zawiezc wojtasa na trening do Kornika, wiec zeby zdazyc sie doprowadzic do stanu i zjesc sniadanie, musialbym wrocic ok 09:45, wiec proponuje skrocic trase i jak piszesz po przecieciu asfaltu a przed Czolowem skrecic w prawo i pobiec dalej brzegiem lasu;

ew moge sam w ten sposob zmienic trase jak Wam sie bedzie dobrze bieglo

R.

PS - poltorej godziny temu wlasnie wrocilem z biegania, a wlasciwie ciamkania w blocie; las zryty potwornie przy wycince drzewa, jedna wielka blotnista maz i bajoro zamiast drog; po kostki w blocie i jeszcze wyzej w kaluzach

swoja droga przeraza mnie kretynska polityka lesniczego wobec lasu, wyrzyna calymi hektarami jak leci ... i to juz od paru lat

Dzięki za dzisiejsze bieganie. Mimo pory bardzo nieprzyjaznej dla mojego zegara bio, było całkiem przyjemnie.
No i jest co najmniej jeden plus - wróciłem z suchymi nogawkami i prawie suchymi butami ...

Może następna trasa na pólnoc od Mieczewa ?

R.

PS - Jaga, z kijkami się bardzo niewygodnie biega. Jeśli mam wybierać, już wolę latarkę lub ew plecak z wodą ...