Grand Prix terenowe

Sezon powakacyjny zaczyna sie 12 wrzesnia w Nowej Wsi - dystans 8 km, wiec raczej bieg "normalny".

Ja bede biegl - jesli sa chetni do dolaczenia do mnie, mozemy biedz razem, wolnym tempem, bawiac sie jedynie z mapa. To znaczy mozna taki start potraktowac nie sportowo, lecz edukacyjnie (czytanie mapy) - zapraszam.

Jarek - bieg nocny odbedzie sie prawdopodobnie w lutym (jak co roku), ale to juz impreza spoza Grand Prix. To rzeczywiscie przezycie z jeszcze innej bajki - bardziej walka psychika niz nogami. Jesli jestes chetny - zapraszam, wprowadze Cie w tematyka.

R.

Skromnie podpowiem temat na luty....

bierki...

Najciekawiej byłoby - w trakcie!

Ale coś czuję, że za nasze kpinki i zaśmiecanie wątku dostaniemy od Ubuntu po uszach...

Jak dla mnie, mozna prowadzic degustacje podczas biegu terenowego, ale z bierkami bedzie gorzej - naprawde bedzie trudno biedz dwom ze stolem po to zeby trzeci mogl z niego podnosic bierki.

Ale wydaje mi sie, ze uczestnictwo w biegu terenowym moze byc nie tylko fizyczne (bloto, pot, kontuzje, ciezki oddech, panika w glowie) ale i duchowe. Wystarczy przypiac delikwentowi kamere wideo do glowy, podpiac pod dobry telefon 3G i wrzucic wideorozmowe na internet lub bezposrednio na laptopa podpietego pod rzutnik multimedialny. Wtedy ci, ktorzy lacza sie z delikwentem duchowo moga polaczyc piekne (spokojne komentowanie wysilkow delikwenta i dodawanie mu otuchy w chwilach szczegolnego zmasakrowania) z pozytecznym - popijac dobre wino przy kominku i pogrywac w bierki.

Oczywiscie jesli to ja mialbym biedz z kamera musialbym pobierac oplaty za transmisje (ale nizsze niz kablowka), mysle, ze mozemy sie dogadac

R.