Po raz kolejny dementuję uporczywie powracajaca tezę, że lubię słodkie wina....
...lubię wszystkie, ale pijam najczęściej wytrawne !!! Wina dobieram do okoliczności i czasem wypije też jakies lodowe, ale nie jest to mój napój codzienny.
Zresztą dobrych win słodkich i tak jest zdecydowanie mniej niż dobrych wytrawnych, a ich cena raczej wyklucza hołdowaniu przesadnej miłości do słodyczy gronowej vide: Sauternes, które piłem tylko raz, a najlepsze roczniki australijskiego Shiraz pijałem po wielokroć.
Do tematu austriackiego dorzucę jeszcze uwagę dotyczącą goryczki w tych winach - mam wrażenie, że we wszystkich była zbyt nachalna i wybijajaca się. Dla mnie stała sie znakiem rozpoznawczym tych win. Musi miec to zwiazek z technologia produkci lub tradycjami winiarskimi, bo wystepowała zarówno w tańszych winach białych jak i w tych czerwonych z górnej pólki. Absolutnie nie dyskwalifikuje to win z Austrii, ale dla mnie stanowi znak szczególny z jakim będzie kojarzył mi sie ten rejon winiarski. W kolekcji było wino ze wspominanej przez ciebie odmiany Zweigelt (rocznik 2007), ale jakoś mnie nie uwiodło. Mało znam te odmianę. Kolorek ładny, smak przyjemny w aromatach dość wyraźna ,rzadko goszcząca w innych winach kawa - ale nic wyjątkowego w nim nie znalazłem. Może oprawa degustacji była nieodpowiednia - taki pospolity obiad w środku tygodnia. Muszę zwrócić wiekszą uwagę na te grona, bo zweigelt jest chyba w wyborze odmian do uprawy w naszych warunkach klimatycznych - sprawdzę to.
P.S.
Ceny win w Polsce sa skandalicznie wysokie

. Idąc tropem twoich sugestii, przejrzałem oferty sklepów internetowych i ..... to co jeszcze zostało z "austriackiej przesyłki" schowałem na później.