Dziękuję za słowa uznania... Wrodzona skromność nakazuje mi sie zawstydzić

, ale duma z pierwszej produkcji przeważa szalę
Co do korkownicy - eurowin.pl
Fajna maszynka. Bardzo wygodna. Swietnie prasuje korek, a sam proces korkowania - banalnie prosty.
Czas zakorkowania butelki (razem z wrzątkową kąpielą korka) - 15 sekund....
Jakbyś się wahał - zawsze możesz sprawdzić organoleptycznie - służę prezentacją....
Robiłem to pierwszy raz w życiu (!) i nie miałem żadnego problemu.
OK - w celu stabilności butelkę "na wszelki wypadek" przytrzymywala Pani Małżonka....
Kółko wyciśnięte na korku zostaje..., delikatne - ale zostaje...
Tak sobie pomyślalem, że można u grawera zamówić inicjal (lub inny znak) i zamiast wstrętnego kółka zostawiać znamię...
Co do korków...
Tu akurat mam również zero doświadczeń...
Ale doszlifuję warsztat.
Co do kapturków...
Po Twoich wnikliwych obserwacjach publikowanych zdjęć dochodzę po raz kolejny do wniosku, że powinieneś pracować w "służbach"
"falbanki"... Też wynalazł....

Wyjaśnienie jest prozaiczne... nawet śmieszne...

Mój brak doświadczenia nakazał mi wypełnić garnuszek wodą do poziomu, odpowiadającemu wysokości korka...
Wody w procesie gotowania ubywa...
Ostatnie flaszki nie zanurkowały więc w całości...

i nie chciało mi się już potem poprawiać....
Co do etykiety...
Popracuję... Też myślę, że fotkamoże być fajna:
"Château Mieczewo"... albo "Château Greg"...
Co do białego:
Pigwowiec powoli żółknie. Mam różę, głóg, jarzębinę... (po 3 kg)
Resztę dokupię.
Może w sobotę wystartuję z produkcją!
(Jak się nic na dniach nie wydarzy...

)
Podsumowując - ekstra zabawa!
Dzięki Jarek za pomoc, podpowiedzi i duchowe wsparcie. Liczę na kolejne!
Ponieważ jesteś niejako "ojcem chrzestnym" mojego produktu oprócz porcji do degustacji otrzymasz pamiątkową butelkę z nr. 2!
Nr 1 zalegnie w mojej piwnicy na wieki....