Byla mowa o zadluzeniu gminy, przytaczam tutaj wypowiedz Jana Marciniaka (kandydat na burmistrza) na ten temat, z dnia 2010/11/04:
"Na początek ustosunkuję się do wypowiedzi Szymko o zadłużeniu. Jak wszyscy wiedzą, w 2006r pobrano obligacje-10 mln; w 2009r- 8 mln, w bieżącym roku 16 mln. Razem 34 mln. W 2006r koszt emisji obligacji wyniósł 33.912 zł. W 2007r płaciliśmy bankowi odsetki od 1o mln - 447.355 zł, w 2008r odsetki wyniosły już 554.461, w 2009 spłaciliśmy pierwszą transzę obligacji 2,5 mln oraz odsetki 690.000 zł. W tymże 2009r pobraliśmy kolejne 8 mln obligacji. W 2010r spłacimy kolejną transzę pożyczki od 10 mln, dokładnie nie pomnę, chyba 2,6 mln + odsetki ok. 800.000. Tak to wygląda na dzień dzisiejszy. Jeżeli zatem odejmiemy od 34 mln, 5 mln spłaconych, to nasze zadłużenie, nie licząc odsetek, bo one nie są składową zadłużenia, wynosi 29 mln. I teraz, czy ono jest duże, czy jest małe. To zależy jakie dochody roczne wyniosą na dzień 31.12. Plan tegorocznych dochodów szacowany jest na 72 mln. Sprzedaż terenów gminnych jest nie najlepsza, dochody z podatków, przede wszystkim od dochodów osobistych, też nie najlepsze, może wpłynąć być ok. 2 mln mniej od zakładanych na cały 2010r. Podam, że na koniec maja już nie wpłynęło 1,5 mlnzł z podatków doch. od os. fizycznych. Tak więc jakie będzie zadłużenie, określi dzień 31.12. 2010 Wg. szacunków, nie wpłynie do budżetu ok. 9 mln zł. Tak więc dochody na koniec roku wg. naszych szacunków wyniosą 62 mln. Procent zadłużenia może wynieść 47-48%. Maksymalnie gmina może się zadłużyć do 60%. Ale czy tak niebezpieczny trend będzie miał miejsce, wątpię. Jeszcze dwie liczy. Dochody zakładane 62 mln. , a wydatki sztywne wyniosą ok. 53-55 mln. Jeżeli nic się nie zmieni po stronie dochodów i wydatków sztywnych w 2011, to na inwestycje będziemy mieć 7-8 mln zł."
R.