PROSTYTUCJA

Ubuntu napisał:

jeden w Mieczewie przy skrzyzowaniu Rogalinskiej i Szerokiej a drugi kolo ronda na obwodnicy Kornika.

R.

Oj, kolega nie jeździ w kierunku Świątnik

Jezdzi jezdzi i tez widzi, ale w tym kierunku bez dzieci wiec mniej to boli.

Tez sobie myslalem o rozkladaniu jakis poteznych, obrzydliwych smrodow w tych miejscach - patrz zapachy typu farmutil albo cos w tym stylu.

R

Fotografia nie!

Każdy dojdzie skąd robione.
Jednorazowe foto nic nie da.
W końcu zrobi się obławę na fotografa i po krzyku...
Jak będzie za daleko, albo za szybko uciekał, to się go zdejmie za pomocą 9mm para

Transparenty TAK!!!!
Osobiście się dorzucę!
Np. Przy skręcie w Pogodną!
Albo przy stacji w Świątnikach...

Tak, żeby anonimowo zdjąć był trudno!

Dzisiaj rano wracajac z biegania natknalem sie na szerokiej na patrol policji i ucialem sobie z nimi pogawedke na temat panienek. Sa glownie z Bulgarii, polki sa w mniejszosci, wiec nasze zabiegi na niewiele sie zdadza bo bedzie im wszystko wisiec a pozatym nie one same decyduja o swoim rozkladzie i miejscu pracy.

Zapisywanie numerow rejestracyjnych - jak najbardziej, ale nie tych klientow (bo im najwyzej mozna wlepic maly mandat za wjazd do lasu) ale osoby, ktore dowoza i zabieraja panienki lub ich "dogladaja". Bo jedynie to jest karalne i jedynie za nich policja moze sie konkretnie zabrac - nie za panienki i ich klientow.

A wiec od dzisiaj zapisujemy numery rejestracyjne samochodow ktorymi panienki sie poruszaja (tutaj zdjecie nie jest konieczne - wystarczy spisane oswiadczenie swiadka) i przekazujemy na policje. Zdjecie mogloby byc wartosciowe, gdyby na nim bylo widac twarz "opiekuna" - ale tutaj fotograf juz zaczyna sie narazac ...

R

Ubuntu napisał:

A wiec od dzisiaj zapisujemy numery rejestracyjne samochodow ktorymi panienki sie poruszaja (tutaj zdjecie nie jest konieczne - wystarczy spisane oswiadczenie swiadka) i przekazujemy na policje. Zdjecie mogloby byc wartosciowe, gdyby na nim bylo widac twarz "opiekuna" - ale tutaj fotograf juz zaczyna sie narazac ...

R

Gratuluję wiary w Policję i niewyciekanie danych z instytucji państwowych... moim zdaniem podpisując oświadczenie już kolega się naraża. Przypomnę że oprócz Policji dane świadka ma również Prokuratura czy później sąd. A dane te leże na stołach np. w trakcie czynności, jak lektura.

Mam znajomego który podczas dochodzenia potwierdzał swoje dane (czytane na głos), problem w tym że podejrzany je słyszał!!! Mało tego - musiał wiedzieć już wcześniej bo po "nierozpoznaniu" został w okolicy domu poproszony o ogień, po zapaleniu papierosa "przechodzień" stwierdzł: "dobrze zeznawałeś"... a szedł prosto do domu.

Mam nadzieję że się coś zmieniło -bo było to za tych "lepszych" czasów.

Trochę kręcimy się w kółko
Może tak:
na skrajach lasów (lub bardziej publicznych miejscach) "stawiamy" tablice informujące o mandatach za wjazd do lasu, trzeba by ustalić i określić kwotę, wydaje mi się, że jest to 500zł. Taka tablica w moim wyobrażeniu przedstawiała by samochód z panienką obok na tle leśnej drogi z właściwym dopiskiem.
Należało by się dogadać z Nadleśnictwem aby zintensyfikowali działania straży leśnej, jeśli udało by się zgrać taką akcję z nalotami policji, to może opiekunowie panienek zmienili by rejon działania.
Podejrzewam, że po tylu latach "zasiedziałości" przy naszych drogach, zorientowani panowie mogą tutaj zaglądać jako stali klienci a niektórzy mogą tu być z polecenia Działania gnębiące klientów mogą więc szybko odbić się echem w tych nędznych kręgach.