WINO DOMOWE

ROMEK napisał:

Po Świętach przymiarka do czwórniaka

Na czwórniak trochę szkoda czasu, bo miodek to pośledni i nikogo na kolana nie rzuci (oczywiście mam na myśli jakość a nie ilość). Zacznij od mniejszej ilości, ale przynajmniej trójniaka. Warto zdecydowanie. Wielka szkoda, że nie został ci koncentrat wiśniowy, bo miody owocowe (wysłałem ci wprawdzie przepis na aroniowe ale technologia jest taka sama) to prawdziwe cudeńka.
Gdyby w twej głowie zaświtała szalona myśl nastawienia półtoraka to poszukaj specjalnych drożdzy do miodów pitnych, bo w takim ulepku nawet bayanusy mają głupią minę - wiem coś o tym z autopsji. Na szczęście każdy nastaw miodu można łatwo ochrzcić wodą

ROMEK napisał:

Mam korę i wanilię ale mój spirytus ma ponad 90%, rozcieńczyć go wodą do 60%?

Teoria mówi tak: do mokrych nastawów dajemy spirytus tęgi, bo zostanie rozrzedzony sokiem z owoców. Do średnio wilgotnych komponentów dajemy pośrednie stężenia, a do całkiem suchych ziół, nasion i korzeni rozcieńczony (dobra jest nawet zwykła wódka 40% choć to już absolutne minimum C2H5OH)
Zasadniczo należy tak przygotować nalew by końcowy efekt (surowy nalew) miał ok 50%.

Kora dębu nie zawiera wody więc można zalać ją spirytusem słabym (60% lub nawet mniej)
Jeśli masz chęci eksperymentatorskie to dobrze jest mieć dwa nalewy na wióry dębowe (onegdaj zwane limuzynowymi) "ostry" - na wióry podpalane i "łagodny" na wióry czyste z wanilią. Czasami palony dąb jest zbyt ostry do lekkiego wina.

Przy rozcieńczaniu spirytusu trzeba pamiętać o zjawisku kontrakcji (ubytku objętości)
Najoszczędniej gospodaruje się spirytusem mieszając go z wódką (czysta woda bez manganu )
1 cz spirytus : 2 cz wódki, to da stężenie ok 60 % czyli tyle ile potrzeba.

ROMEK napisał:

Mam śliwki węgierki suszone z pestkami.
Jakby ktoś je uwędził. Radźcie, na moje to lepiej nie ryzykować z dodatkiem tak "aromatycznych" śliwek.

Grunt to dobrać się do wnętrza pestki (posiekać tasakiem całe śliwki albo wydłubać sane jądra z pestek - robota okropna) dawkowanie bardzo ostrożne, ale kilka sztuk na pewno nie zaszkodzi.