bieganie

No proszę po plarzy z jodowanym powietrzem.A opłatę klimatyczną uiściła ?Że tak korzysta

Dziś pobiegałem z rana i pot się lał strumieniami. 25 st to temperatura która powoli ale skutecznie mnie rozkłada. Najpierw było wolno, bo znalazłem fajnego towarzysza, potem szybko, potem coraz wolniej.
Do tego gościa co go w lesie spotkałem poczułem wiele sympatii, bo sam kiedyś przeżywałem to co on dziś. Bebech ten człowiek miał stanowczo za duży, klapał krok za krokiem ze sporym wysiłkiem i był cały mokry. No i gadał cały czas jaki to jest szczęśliwy i jak to się dobrze mu biegnie. Ewidentne kłamstwo:) Niemniej tacy mają u mnie wiele szacunku.
Druga przygoda biegowa, to znalazłem w lesie w stronę Mościenicy oznaczenia Rodzinnego Rajdu Rowerowego Szczytniki - Koninko. Dobrze oznaczony, na jednym punkcie na dużej planszy była wydrukowana krzyżówka do rozwiązania. Trudna nie była ale było gorąco, mózg mi się gotował, więc miałem trudności.
Fajnie się ludzie organizują.

Czy jutro z rana (8?) nie miałby ktoś ochoty na jakąś 10tkę? Grzegorz? Romek? Tomek? bo reszta chyba się rozjechała. 8 rano bo jeszcze chłodno.

Heh, dobra opowiesc.
W ten weekend mam synka i czasowo nie dam rady, ale checi sa wiec bede mogl/chetnie zrealizuje cos w przyszlym tygodniu.

sory Michał na razie jestem w dołku nawet ze stresu w tym tygodniu z wagi mi nic nie spadło , napier.....la mnie ta pięta i nie mogę biegać klapie krok za krokiem jak ten dzisiejszy twój towarzysz z bebechem , w piątek próbowałem 6 km przebiec a dziś z małżonką prawie 17 km o kijach i pięte też czuję ,nie wiem co dalej !!!

W koncu mam dostep do neta wiec pisze choc nie ma polskich znakow i troche bedzie sie kijowo czytalo ale nic. Wlochy, a raczej Toskania jest wyjatkowo urokliwa w maju poniewaz jest naokolo zielono, ziemia, trawa i krzewy nie sa jeszcze wypalone przez slonce. A zapachy sa przecudne jasmin, wiciokrzew i inne ktorych nie znam powalaja. > Niby zapachy to damska sprawa ale tez jestem pod wrazeniem. Jesli chodzi o bieganie to jak dotad zrobilem piec treningow i wierzcie mi byly ..... ekstremalne. Toskania jest nieco gorzysta wiec jest duzo w gore i w dol wiec nie bede ukrywal ze to ciagle tempowki. Przez kolejne dwa dni jestesmy z Jagoda we Florencji i widze ze jutro trzepne jakie 8-10 km na plaskim terenie w koncu !!! biegam rano tylko bo potem jest zbyt cieplo mimo ze to jeszcze maj. Jutro i pojutrze tez postaram sie byc aktywny bo mam dostep przez te dni. Na razie moge stwierdzic ze biegam systematycznie bez szkody dla planow zwiedzania wielu miejsc. Jak zawsze to tylko kwestia myslenia i pozytywnego nastawienia Tego tez Wam zycze
PS chleb ktory jest tutaj to rewelacja absolutnie bez soli.